top of page
Search

Eliminacje Euro 2016 – podsumowanie 2 kolejki: Słowianie kontratakują!

  • Michał Zieliński
  • Oct 13, 2014
  • 4 min read

Drodzy Czytelnicy, jeśli czytacie ten tekst, to znaczy, że zdążyliście już ochłonąć po tym, co stało się w sobotę. Serdecznie gratulujemy i przypominamy, że połowa Polski nadal leczy kaca i nie za bardzo kontaktuje rzeczywistość, a „urlop na żądanie” to najczęściej wpisywane hasło w przeglądarkach. A rzeczywistość po 2 kolejce eliminacyjnej rysuje się, póki co, różowo, nie tylko zresztą dla naszych Orłów, ale również dla kilku innych reprezentacji, którym nikt przed rozpoczęciem kwalifikacji nie wróżył świetlanej przyszłości. Zapraszamy na podsumowanie 2 kolejki eliminacyjnej do Euro 2016.


1. Polska

To żadna kurtuazja, ani skupianie się na własnym podwórku, że umieszczamy Polskę na czele naszego podsumowania. Mimo to nie chcemy przyłączać się do dmuchania balonu z oczekiwaniami i nadziejami, którego dmuchanie po zwycięstwie nad Niemcami (2-0, czy ktoś jeszcze o tym nie słyszał?) ewidentnie się rozpoczęło. Topowe newsy w serwisach informacyjnych, wywiady z piłkarzami, trenerami, asystentami trenerów, asystentami asystentów trenerów, sekretarkami asystentów asystentów trenerów, wizyty w zakładach pracy, przedszkolach i remizach Ochotniczej Straży Pożarnej, urywki z ulic polskich miast, gdzie rozhisteryzowane starsze panie szaleją i pozbywają się garderoby w rytm „Ona tańczy dla mnie”. Triumf nad Niemcami wywołał w Polsce euforię, jakbyśmy właśnie wygrali szósty z rzędu finał Mistrzostw Świata, gromiąc zachodnich sąsiadów w dziewięciu, po hat- tricku Jakuba Wawrzyniaka, który wszystkie gole zdobył „z piętki”, grając ze złamanym obojczykiem.

Niewątpliwie jednak jakieś (i to niemałe) powody do radości, a przede wszystkim optymizmu na przyszłość, są. Pokonaliśmy drużynę, która 3 miesiące temu zdobyła Mistrzostwo Świata, drużynę, która ostatni raz w meczu eliminacyjnym przegrała w październiku 2007 roku, podczas eliminacji do… Euro 2008 (0-3 u siebie z Czechami), zespół, który na papierze był absolutnie poza naszym zasięgiem. I przede wszystkim pokonaliśmy Niemców po raz pierwszy w historii.

Zwycięstwo zwycięstwem, ale ci, którzy po sobotnim szale postanowili obejrzeć mecz raz jeszcze, tym razem na spokojnie, z pewnością zauważyli, że Polska miała w tym spotkaniu wyjątkowego farta. Wystarczy spojrzeć na statystyki:


Polska Niemcy

Gdy takie statystyki meczowe pojawiają się po sieciowej potyczce w FIFĘ na Playstation, oznacza to zazwyczaj szybką, ale bolesną śmierć dla pada, gdzieś na ścianie w salonie:


zdjęcie_2_broken-controller.jpg

Bez wątpienia po meczu w Warszawie Niemcy mają prawo do demolowania padów, czy chociaż plucia sobie w brodę. Dominowali, nacierali, strzelali, a i tak na koniec dostali 2 w plecy. Zwróćmy uwagę na podsumowanie kornerów. Antoni Piechniczek, znany entuzjasta tego stałego fragmentu gry, pewnie nadal nie może dojść do siebie i racjonalnie wytłumaczyć, jak można wygrać mecz nie mając ani jednego rzutu rożnego. A jednak można. W tej sytuacji nie może zabraknąć filmu z golami Polaków. Filmu którym telewizja będzie nas katować codziennie przez najbliższe pół roku, a potem odtwarzać w cyklu „historyczne zwycięstwa reprezentacji Polski” przez kolejne 10 lat.


Polska prowadzi w tabeli grupy D i w najbliższy wtorek zagra ze Szkocją. O ile zwycięstwo nad Niemcami to bardzo pozytywne zaskoczenie, o tyle triumf nad Szkotami powinien być obowiązkiem. Niemcy wciąż pozostają faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie, więc nadal powinniśmy skupiać się na walce o miejsce drugie, także gwarantujące awans. A o to miejsce przyjdzie nam stoczyć bój przede wszystkim z Irlandią i właśnie ze Szkocją.


2. Słowacja

Polacy przełamali niemiecką, 7-letnią passę bez porażki w eliminacjach, a dwa dni wcześniej padła inna, jeszcze dłuższa seria. Reprezentacja Hiszpanii swoją ostatnią porażkę w meczach eliminacyjnych zanotowała ponad 8 lat temu – 7 października 2006 przegrała ze Szwecją 0-2.

Słowacy w meczu z faworyzowanym rywalem zastosowali podobną taktykę, co Polska w meczu z Niemcami – skupienie się na obronie, pozwolenie przeciwnikowi na dominację w środku pola i kontrataki. Także w tym meczu taktyka okazała się skuteczna. Hiszpanie, pomimo stworzenia wielu sytuacji i wyrównania wyniku w 82 minucie, nie zdołali dowieźć nawet remisu. W 87 minucie Mistrzów Europy pogrążył Miroslav Stoch, a Słowacja wygrała 2-1.


3. Robbie Keane (Irlandia)

Ustrzelenie hat-tricka w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Europy, a takim popisał się robbie Keane w meczu z Gibraltarem, musi zostać odnotowane jako wybitne osiągnięcie. Co prawda wyczynowi Keane’a można odjąć nieco prestiżu z powodu rangi przeciwnika – drużyna Gibraltaru rozegrała dopiero 2 w historii mecz o stawkę, a składa się głównie z amatorów. Robbie Keane jednak ustrzelił hat-tricka klasycznego w najbardziej klasycznym tego słowa znaczeniu. Wszystkie trafienia zaliczył jedno po drugim, w tej samej części spotkania. Ba, powiedzieć, że w tej samej części spotkania, to nic nie powiedzieć. Keanowi skompletowanie hat-tricka zajęło… 18 minut. Irlandia pewnie rozprawiła się z Gibraltarem (7-0), choć w końcówce spotkania wyraźnie opadła z sił i pozwoliła na kilkanaście minut oddać inicjatywę rywalom, którzy byli nawet bliscy swojego premierowego trafienia.

Irlandia z kompletem zwycięstw jest wiceliderem grupy D. Gibraltar za to jest liderem w ilości straconych bramek w eliminacjach, a jego walka z San Marino o palmę pierwszeństwa zapowiada się fascynująco.


4. Giorgio Chiellini (Włochy)

Są jeszcze na tym świecie zawodnicy, dla których klasyczny hat-trick jest zbyt mainstreamowy, by mógł zrobić na nich wrażenie. Takim piłkarzem jest niewątpliwie Giorgio Chiellini, który w meczu Squadra Azzurra z Azerbejdżanem, wygranym przez Włochów 2-1, postanowił wyręczyć wszystkich ze strzelaniem goli. Wszystkich. Również Azerów. Co więcej – włoski obrońca doskonale wiedział, jak zbudować dramaturgię w meczu i trafiał kolejno: dla Włoch, dla Azerbejdżanu, znowu dla Włoch. Konsekwencja Chielliniego nie skończyła się tylko na tym. Bramki dla swoich postanowił zdobywać głową, a dla rywali przeznaczył tego wieczoru swoje nogi. Udowodnił tym samym, że zostawił już za sobą incydent z byciem mundialową przystawką Suareza:


zdjęcie_3_suarez_park.jpg

Chiellini ustrzelił nowy rodzaj hat-tricka, który od dziś nazywać będziemy alternatywnym, ewentualnie „kieliniowym”.


5. Jordan Perez (Gibraltar)

Na koniec powracamy do meczu Irlandii z Gibraltarem, w którym bramkarz gości popisał się koronkowym wykończeniem akcji Irlandczyków.


d2reu.gif

Czubi

sport, piłka nożna, euro 2016

 
 
 

Recent Posts

See All

Comments


bottom of page