Lech – FC Basel: 5 przyczyn porażki Kolejorza (w tym dwie oczywiste)
- Bazyl
- Jul 29, 2015
- 1 min read
Lech Poznań zagrał z FC Basel niezły mecz, a mimo to zasłużenie przegrał 3:1 i może raczej może zapomnieć o awansie do Ligi Mistrzów. Oto pięć przyczyn porażki Kolejorza.

Brak skuteczności – Jeśli gra się z lepszym przeciwnikiem, to trzeba wykorzystać każdą, nawet najmniejszą okazję do zdobycia bramki. Lecha nie było stać na taki komfort jak marnowanie sytuacji sam na sam, ale chyba ktoś zapomniał powiedzieć o tym Denisowi Thomalli.
Szkolne błędy – To druga zapowiedziana w tytule oczywistość, która zgubiła Lecha. Brak skuteczności raził w oczy, ale indywidualne błędy oczy te wydłubywały, wkładały na swoje miejsce i wydłubywały jeszcze raz. Kogo kryli obrońcy Lecha przy rzucie rożnym, z którego padł pierwszy gol? Co zrobili Kadar i Douglas przy golu na 2:1. Ich nauczyciele wuefu musieli płonąć ze wstydu.
Polska liga – Lech nie musi się wstydzić – zagrał dobre spotkanie, na miarę swoich umiejętności. Gdyby naprzeciw Kolejorza w środę stała któraś z drużyn Ekstraklasy, to zapewne byłaby na deskach. Tymczasem FC Basel nie musiało pokazać niczego wyjątkowego, żeby pewnie wygrać. To pokazuje jak gigantyczna jest różnica między polską ligą a zespołami regularnie grającymi w Lidze Mistrzów.
Marcin Robak – to akurat powód jednoosobowy obrazujący starą piłkarską prawdę: jeśli twój napastnik okazuje się najskuteczniejszym stoperem rywali, to jesteś w tarapatach. Tak dziś było z Robakiem, który w niczym nie przypominał gościa, który umie strzelić 4 gole w jednym meczu. W zasadzie to nie przypominał gościa, który umie kopnąć piłkę i nie zrobić sobie przy tym krzywdy.
Piłka była za okrągła, trawa za zielona, a gra się tak, jak przeciwnik pozwala – No i nie zapominajmy, że trochę padało.
Recent Posts
See AllNajlepsza na świecie, czy może nie najlepsza, nie będziemy nad tym dywagować. Tak, czy inaczej każdego weekendu Premier League przyciąga...
Comentarios