top of page
Search

10 powodów, żeby oglądać mecz Polska - Szwajcaria

  • Michał Zieliński
  • Nov 18, 2014
  • 2 min read

Aby pasjonować się meczem o pietruszkę, to pietruszka musi być naprawdę wyjątkowa. Prawdziwa Salma Hayek wśród pietruszek. Spotkanie Polska - Szwajcaria z pewnością nią nie jest, ale i tak znalazłem kilka powodów, żeby dziś wieczorem obejrzeć mecz kadry, zamiast np. obserwować, jak za oknem spada temperatura. I Jestem daleki od pobijania bębenka i pompowania balonika. Od podbijania balonika i pompowania bębenka zresztą też. Trudno jednak nie zauważyć, że eliminacje do Euro zaczęliśmy naprawdę dobrze. Warto więc dać kadrze kolejny kredyt zaufania. II Wprawdzie to tylko mecz towarzyski, ale nawet takie spotkanie powinno przybliżyć nas do odpowiedzi na wielkie pytanie wszechświata: dlaczego telefon dzwoni zawsze, jak jestem w kiblu? A nie sorry, inne wielkie pytanie: czy Adam Nawałka ma plan czy szczęście? III To będzie wyjątkowy mecz. No może nie dla wszystkich, ale na pewno dla debiutującego szwajcarskiego bramkarza. Tyle, że nie wiadomo, którego. Vladimir Petković powołał bowiem Marwina Hitza, Romana Bürkiego i Yvona Mvogo, czyli trzech golkiperów, którzy jeszcze nigdy nie grali w reprezentacji. IV Mecz ma prawo być ciekawy. Teoretycznie ułożeni Szwajcarzy na boisku potrafią być nieobliczalni i zagrać mecz taktycznie solidny jak szczęka Jacka Gmocha, by w kolejnym spotkaniu wysłać strategię na długi weekend i zaprezentować futbol beztroski niczym na lekcji wuefu. Przykład tego mieliśmy choćby w przegranym 5:2 meczu z Francją. V Warto podpatrywać Szwajcarów – w końcu to wg rankingu FIFA 12. najlepsza drużyna świata. Tylko trzeba pamiętać, żeby nie kopiować bezmyślnie wszystkich ich pomysłów, jak to zdarzało się nam już w przeszłości, gdy na wzór Szwajcarów nie wyszliśmy z grupy na Euro, które sami organizowaliśmy, a w dodatku straszyliśmy świat psychomaskotkami z fryzurami rodem z wizji kogoś, kto właśnie odkrył twarde narkotyki:

mask.jpg

VI Adam Nawałka twierdzi, że mecz ze Szwajcarią ma wymiar szkoleniowy i chce przetestować różne ustawienia. Jeśli Helwetom spodoba się jakiś element Polskiej Myśli Szkoleniowej®: Nawalka Edition, to może zatrudnią polskiego trenera. Zapytacie po co im polski trener? Do kolekcji! „Szwajcarski PZPN” zachowuje się bowiem, jakby próbował zebrać selekcjonerów z każdego kraju. Przez ostatnie 20 lat mieli kolejno: Anglika (Roy Hodgson), Portugalczyka (Artur Jorge), Austriaka (Rolf Fringer), Francuza (Gilbert Gress), Argentyńczyka (Enzo Hector Trossero), Szwajcara (Jakob Kuhn), Niemca (Ottmar Hitzfeld) i Bośniaka (Vladimir Petković). VII Mamy spore szanse na zwycięstwo i to zarówno jeśli patrzeć na ostatnie mecze biało-czerwonych, jak i historię naszych bojów ze Szwajcarią. Dotychczas na 9 spotkań Helweci wygrali tylko raz. W dodatku w 1976 roku, czyli w czasach, gdy piłki robiono z pęcherzy mamutów. My byliśmy lepsi 4-krtonie. VIII Jak nie będziemy oglądać, to Szwajcarom będzie smutno, a wiadomo, że gdy Szwajcar płacze, to dziury w serze rosną, a kurs franka idzie w górę. IX „Desperado” na Polsacie zaczyna się dopiero o 22, więc warto do tego czasu sprawdzić czy przypadkiem Polacy znów nie robią na boisku czegoś, czego nikt by się po nich nie spodziewał. X Każdy mecz to dobry pretekst, by napić się piwa.


Bazyl

 
 
 

Recent Posts

See All

Comments


bottom of page