Premier League – podsumowanie 19. kolejki: (prawie) wszyscy na remis
- Michał Zieliński
- Dec 28, 2014
- 3 min read

Liderująca Chelsea zaledwie zremisowała z Southampton, ale nie wykorzystali tego pozostali pretendenci do tytułu – zarówno Manchester City, jak i Manchester United również zremisowały w swoich spotkaniach. Patową sytuację wykorzystał do odrabiania strat Arsenal, który pokonał West Ham i Liverpool zwyciężając nad Swansea. Zapraszamy na podsumowanie 19. kolejki ligi angielskiej.
Tottenham – Manchester United 0-0
Już od kilku kolejek w lidze angielskiej tak się dziwnie składa, że mecz zapowiadany jako największy hit danej serii spotkań całkowicie rozczarowuje. Ten przypadek powtórzony został w 19. kolejce, gdzie za gwóźdź programu zgodnie uznano spotkanie na White Hart Lane. Mecz jednak bardzo rozczarował, szczególnie bezbramkowym wynikiem. W pierwszej połowie swoich okazji nie wykorzystały Czerwone Diabły, w drugiej inicjatywę przejął Tottenham, ale również nie doprowadził do otwarcia rezultatu. Kogutom nie ułatwił sprawy sędzia, który w końcówce spotkania nie dostrzegł faulu Rooneya na Harrym Kane. Tym sposobem Tottenham po raz kolejny nie pokonał United na własnym boisku. Ta przykra seria trwa już od 2001 roku.
Transmitująca spotkanie telewizja NBC dała swoim widzom możliwość delektowania się komentarzem w postaci napisów wyświetlanych na ekranie telewizora. Wiadomym jest, że jeśli za transmisję piłki nożnej biorą się Amerykanie, musi wyjść z tego coś żałosnego, lub śmiesznego. W tym przypadku mieliśmy do czynienia i z jednym, i z drugim. Telewizji NBC radzimy nie zatrudniać przy transmisjach sportowych pracowników z Tijuany:

1. stycznia otwiera się zimowe okienko transferowe, więc powoli rusza dziennikarska karuzela spekulacji transferowych. Z Manchesterem United łączony jest Gareth Bale, jednak podobno Real Madryt jest skłonny przeprowadzić transfer tylko w formie wymiany za Davida De Geę. Trudno wyobrazić sobie, by United poszło na taką roszadę.
Dziennikarze postanowili poruszyć kwestię transferów w pomeczowym wywiadzie z menedżerem Czerwonych Diabłów, Luisem Van Gaalem. Nie pierwszy raz w tym sezonie, Holender nas nie zawiódł:
Tajemniczość Van Gaala wskazuje, że faktycznie United przygotowuje się do zimowych zakupów. To sprawi, że jeszcze bardziej oddalą się od indyjskiego programu kosmicznego:

Southampton – Chelsea 1-1
Wszyscy ci, którzy zapowiadali rozpędzonej Chelsea „spacerek” w Southampton, srodze się rozczarowali. Święci postawili The Blues twarde warunki i do końca bronili korzystnego, z ich perspektywy, jednego punktu.
To był mecz goli padających po indywidualnych akcjach piłkarzy. Rozpoczął w 17. minucie Sadio Mané. Senegalski pomocnik Southampton w sytuacji sam na sam zdołał przelobować Courtoisa:

Tuż przed przerwą rajd w pole karne Świętych urządził sobie Eden Hazard. Belg minął dwóch obrońców, po czym precyzyjnie umieścił piłkę w długim rogu bramki Frasera Forstera:

Największa kontrowersja meczu to sytuacja z 55. minuty, gdy Cesc Fabregas padł w polu karnym Świętych. Sędzia Anthony Taylor uznał, że Hiszpan „nurkował” próbując wymusić rzut karny i ukarał pomocnika Chelsea żółtą kartką. Jak pokazują powtórki, Hiszpan faktycznie był zahaczany:
Po meczu Jose Mourinho skrytykował w swoim niepowtarzalnym stylu pracę sędziów, nie tylko w meczu z Southampton, ale w przekroju całego dotychczasowego sezonu. Postawę arbitrów w lidze angielskiej nazwał „kampanią przeciw Chelsea” i „skandalem”, karnego, który powinien być przyznany londyńczykom w meczu ze Świętymi uznał za „Big Ben penalty”:
Tym samym Portugalczyk zapewnił sobie czołówki większości gazet sportowych:

Chelsea remisując z Southampton ryzykowała kolejną utratę przewagi nad Manchesterem City, jednak wydarzenia z Etihad Stadium pozwoliły na zachowanie status quo. Co więcej – jak pokazują statystyki, jeśli drużyna prowadzona przez Jose Mourinho jest liderem na Święta, zawsze zdobywa na wiosnę tytuł mistrzowski:

Liverpool – Swansea 4-1
Dominacja The Reds w tym meczu nie została zakwestionowana nawet na minutę. To, co wyróżnia pojedynek liverpoolczyków ze Swansea to postawa Łukasza Fabiańskiego w bramce Łabędzi. Polak „zaszalał” szczególnie przy drugiej bramce:
Czubi
Recent Posts
See AllNajlepsza na świecie, czy może nie najlepsza, nie będziemy nad tym dywagować. Tak, czy inaczej każdego weekendu Premier League przyciąga...
Comentários